Dungeonrpg.fora.pl

Thamior Siannodel

Do domu pójść możemy, ale nie chcę żadnej imprezki! Po chwili dwaj przyjaciele udali się do rezydencji Thamiora.

Thamior Siannodel

Do domku Sylfil przyszli trzymając się za ręce Thamior i Evans. Oczywiście w stylu poprzedniego dnia zaczęli się żegnać... Wiadomo jak Razz

Elminster

Zaraz za nimi chwiejnym krokiem przyczłapał się pijany henet eee, co bedziemy robić

----

Ale mam zabawę Laughing

Thamior Siannodel

Ten Henet jest wkurzający. Zaraz potem Henet znalazł się w SWOJEJ REZYDENCJI.

Evans

Evans zamrugała oczami, bo pzrzez chwilę wydawało się jej, że widzi Heneta. Po chwili jednak znów spojrzała na Thamiora.

Kocham Cię, wiesz? Bardzo Cię kocham... Dobranoc...

---

Nosz w mordę, zaraz się popłaczę... T^T

Edit:
No i jeszcze dopiszę za Thamiora, bo juz musiał isć, że on również mnie kocha(chyba?) i też mi dobrej nocy życzy! Nom. Bedę popołudniu!

Elminster

Po chwili Henet znów pojawil sie przed rezydencją Thamiora. Eee, co jest?? Czemu już wszyscy poszli?? Zaczął walić w drzwi do domu Thamiora, ale że nikt mu nie otworzył, to położył się na wycieraczce i zasnął

Durin

Durin w końcu znalazł Heneta. Spał na wycieraczce. Zaczął go budzić kopniakami.

Wstawaj! Ładnie to tak?? Schlałeś się a kto ten burdel posprząta???

Widząc, żę Henet powoli się budzi i chyba jest przytomny Durin przestał kopać.

Jak mi zaraz tego nie posprzątasz to ci chatę zdemoluję słyszałeś??

Po tych słowach Durin poszedł do domu, i chyba niebył w dobrym nastroju.

Elminster

O Boże, ale mi łeb pęka!!! Spokojnie zaraz coś się zrobi, wytworzymy zakrzywienie czasowe w karczmie i cofniemy tam czas-powiedział henet, po czym udał się do karczmy, aby swoimi mocami ją posprzątać i naprawić Smile

Thamior Siannodel

Do domku Sylfil i tymczasowego Evans przyszedł właśnie Thamior. Zapukał do drzwi i gdy otworzyła mu elfka, skłonił się i powiedział: Witaj, najdroższa! Gdzie dziś idziemy?

Evans

Evans uśmiecha się.

Jestem trochę zmęczona. Przez te upały głowa mi pęka... A po za tym...

Tutaj smutnieje.

W sobotę rano wyjeżdzam, i mamy tylko te dwa dni dla siebie... A dyć Maryjko, nie mówmy o tym! Może przejdziemy się po lesie? Jeszcze nigdym tam nie byłam, wiesz?

---

Znając moje szczęście, to zaraz wpadnie Henet, powie, że coś mnie atakuje i umrę w ramionach Thamiora XD XD XD

Thamior Siannodel

Pamiętaj, że mieliśmy razem wyjechać. Co do lasu, moglibyśmy tam pójść. Na wszelki wypadek zabrałem mistyczny łuk, więc nic nam nie zagrozi. To jak? Idziemy do lasu?

Evans

No ja! Chodźmy!

---

Zmiana lokacji na las! ^-^

Elminster

Nagle na horyzoncie pojawił się henet. Był jescze daleko, chciał iść do karczmy, ale kiedy zauważył, że Thamior i Evans są razem postanowił ich śledzić Twisted Evil

Thamior Siannodel

Thamior i Evans pojawili się przy domku Sylfil. Wiesz, jak zwykle żal mi jest to kończyć.

Evans

A mi jeszcze bardziej...

Evans gładzi Thamiora po policzku.

Kocham Cię, wiesz? Bardzo Cię kocham... Naprawdę.

Thamior Siannodel

Tak jak i ja... Wiesz? Przed wyjazdem jutro dostaniesz ode mnie prezent.

Evans

No ja, fajnicie!

Ach, ten takt damy...

Dobranoc

Evans całuje czule Thamiora.

Thamior Siannodel

Dobranoc. Spotkamy się rano

Thamior pocałował na pożegnanie półelfkę (też czule) i odszedł.

Thamior Siannodel

Thamior przyszedł tu ponownie rano i zapukał. Gdy otworzyła mu Evans, uśmiechnął się i swoim zwyczajem ukłonił. Witaj, najdroższa!

Evans

Evans z rozmachem rzuca mu się na szyję, i z całej siły przytula.

Witaj, Thamiorze! Jak ta noc szybko minęła, wiesz?

Thamior Siannodel

Wiem. Mi też noc szybko minęła. Wiesz? Mam dla Ciebie niespodziankę u mnie w rezydencji. Pójdziemy tam?

Evans

Evans uśmiecha się.

No ja, chodźmy!

I poszli.

---

Zmiana lokacji na hacjentę Thamiora ^-^

sylfil23

Widac, że do domu wróciła Sylfil, choc nie rozbżmiewa z niego żadna muzyka tylko jakaś taka złudna cisza...